Dell Inspiron 14z, model, który światło dzienne ujrzał kilka miesięcy temu (w Polsce jego premiera miała miejsce praktycznie kilka tygodni temu) to całkiem zgrabny (34 cm x 24 cm x 2,5 cm), lekki (1,95 kg) i dosyć wydajny laptop do zastosowań domowych.

Inspiron 14z jest sprzedawany w wielu konfiguracjach sprzętowych, ale spośród dostępnych godna polecenia jest jedna, która według mnie stanowi dobry balans pomiędzy jego osiągami a ceną, jaką trzeba za to zapłacić. Model, który mogę polecić oparty jest o procesor Intel Core i5 Mobile 2,4 GHz (i5-2430M), pamięć RAM wielkości 4 GB (1333 MHz), dysk twardy pojemności 500 GB, zintegrowaną kartę grafiki, nagrywarkę DVD, standardowy zestaw kart sieciowych i interfejsów (w tym dwa porty USB 3.0) oraz czternastocalowy ekran o rozdzielczości 1366 x 768. Notebook z tej linii, doposażony w powyższe komponenty kosztuje w granicach 2 600 złotych i jest to przyzwoita cena za dobrej jakości sprzęt wyposażony w system operacyjny Microsoft Windows 7 Home Premium PL 64-bit oraz dwuletnią gwarancję producenta typu CAR (Collect And Return).

Jak większość komputerów przeznaczonych na rynek konsumencki, Inspiron 14z firmowo wyposażony jest w oprogramowanie Dell Stage i SyncUp. Stage jest obecny na rynku już jakiś czas i jest po prostu dosyć wygodną i przyzwoicie wykonaną nakładką na system (aplikacją uruchamianą na pulpicie) służącą szybkiemu przejściu lub uruchomieniu ulubionych materiałów (filmów, zdjęć, muzyki czy jakichkolwiek lokalizacji bez dodatkowego uruchamiania odpowiednich programów).

 

Usługa Sync Up to coś w miarę nowego, to oprogramowanie wspierane przez rozwiązania spod znaku Nero (pełna nazwa to jest zresztą SYncUp powerded by Nero) i polegające oczywiście na synchronizacji zawartości pomiędzy komputerem, tabletem i telefonem. Świeżo wykonane zdjęcie aparatem zabudowanym w telefonie może być niemal natychmiast przesłane i obejrzane w komputerze stacjonarnym czy na notebooku zarówno za pośrednictwem chmury jak też za pomocą lokalnej sieci komputerowej. Na uwagę zasługuje jeden fakt – niezależnie od formatu plików, są one konwertowane przez Nero, tak aby możliwe było odtworzenie materiału na dowolnym urządzeniu.

Nowy Inspiron 14z, lekki, smukły i wydajny, dodatkowo wyposażony w fajne i proste oprogramowanie Dell Stage i SyncUp to mimo wszystko jakiś powiew świeżości w dosyć skamieniałym ogrodzie, jakim otoczył się  w ostatnich latach jeden z czołowych producentów sprzętu PC. Nie mogę odmówić Dellowi ciekawych prób z nową bronią na rynku walki o odbiorców indywidualnych (na przykład tablety Streak czy Inspiron Duo), ale są to nabyt nieśmiałe próby jak na jednego z gigantów branży i niestety najczęściej trafiają przysłowiową kulą w płot. Co innego na rynku dotyczącym klienta korporacyjnego, na którym Dell, po chłodnej i czysto kapitalistycznej abdykacji IBM, wymościł sobie naprawdę imponujące gniazdko i pozycję, ale to już zupełnie inna historia…