Złącze PCI Express to oczywiście wiele możliwości, a jedna z nich jest możliwość instalacji dysku (format M.2 2280 z opcjonalnym adapterem HHHL). Może to być oczywiście spory kłopot, ale jak już zaznaczyłem w tytule, „dla wymagających” i bezkompromisowych użytkowników poszukujących ekstremalnej wydajności nie ma takich problemów z którymi nie mogli by sobie poradzić. Tak więc problemy technologiczno-finansowe zostawmy na boku i skupmy się na potencjalnych korzyściach, jakie niesie ze sobą zastosowanie napędów SSD o najwyższych możliwych szybkościach transferu będących w zasięgu „przeciętnego” zjadacza chleba…

Prędkość odczytu dochodząca do 1400 MB/s i zapisu do 1000 MB/s to w dzisiejszych czasach prawdziwy kosmos, osiągalny za sprawą doskonałych kontrolerów Marvell i oczywiście magistrali PCIe. Dysk Predator, który dostępny jest w pojemnościach od 240 aż do 960 GB. Kingston wyposażył interfejs tej pamięci w format M.2, który gwarantuje kompatybilność z następną generacją desktopów, w których złącze takie powinno być już standardem. Warto wspomnieć o wzmiankowanym wcześniej adapterze o wdzięcznej, choć nieco nieludzko brzmiącej nazwie HHHL (E.T. byłby pewnie zachwycony…), który pozwala na montowanie napędu nie tylko w standardowych obudowach, ale także tych niskoprofilowych.

Kingston HyperX predator to najszybszy dysk ze stajni Kingstona, gwarantujący niespotykanie szybki transfer danych (operacje losowego i sekwencyjnego odczytu/zapisu), a ponieważ dostępny jest w różnych pojemnościach, w tym w niemal 1TB wymiarze, jest w stanie spełnić oczekiwania dowolnego domowego czy biznesowego odbiorcy. Naturalnie największy dostępny obecnie dysk o pojemności 960Gb kosztuje blisko 2500 złotych i z pewnością nie jest w zasięgu wielu domowych odbiorców, ale już pamięć o pojemności 240 GB kosztująca niespełna 800 złotych może ucieszyć prawie każdego entuzjastę, posiadającego wolne 800 złotych…;)