Najnowszy dzidziuś firmy Logitech przeznaczony do zdalnej obsługi prezentacji to pilot zaklęty w stylowej i niezwykle funkcjonalnej obudowie. To urządzenie, które może przysporzyć dużo atrakcji i przyjemności zarówno uczestnikom jak i prowadzącemu pokaz czy szkolenie.

SPOTLIGHT – bo tak nazywa się ten nowy produkt, to dosyć drogi konglomerat aluminium, plastyku i gumy (cena oscyluje wokół 500 złotych), który jednakowoż wprowadza nowe życie i odrobinę świeżego powietrza do dotychczasowego świata prezenterów i manipulatorów opartych głównie na prostej zmianie slajdów,  laserowym wskaźniku i w najbardziej „wypasionych” modelach kłopotliwym sposobie obsługi myszki. Spotlight to swoista magiczna różdżka będąca sporym krokiem naprzód w dziedzinie prezentacji multimedialnych, ze szczególnym uwzględnieniem wytworów Powerpointa, które były i są nadal biznesowym standardem platformy prezentacji danych. Pilot ten dostępny jest w dwóch odmianach kolorystycznych (szary i złoty), niezależnie jednak od wybranego wariantu najważniejsze pozostają jego możliwości oraz niezwykła przyjemność z ich używania, jak i dotykania eleganckiej, zwartej bryły prezentera.

Aby dobrze się bawić i robić to w sposób jaki sobie zaplanujemy, należy zainstalować małą aplikację, która pomoże ustawić pożądane opcje i będzie pośrednikiem między komputerem prezentującym pokaz a poleceniami wydawanymi za pośrednictwem pilota przez prowadzącego. Instalacja jak i konfiguracja zajmuje dosłownie 2-3 minuty i jest banalnie prosta. Co ciekawe, w konkretnych sytuacjach (czytaj: przedstawiając odpowiednio podawane dane) warto czasem jest dostosować możliwości urządzenia do prezentowanego materiału.

Logitech Spotlight to pilot, który pozwala bardzo precyzyjnie (z dokładnością do przysłowiowego piksela) wskazywać, powiększać, czy oznaczać kołem wybrane fragmenty wyświetlanej prezentacji. Ustawienie widoczności kursora pozwala za pomocą jednego urządzenia (nie trzeba dodatkowo  sięgać po myszkę czy touchpad laptopa) sterować multimediami, otwierać hiperłącza czy nawet dostosowywać poziom głośności wykonując proste gesty ręką trzymającą pilota. Doskonale wypada funkcja minutnika, którego zastosowanie objawia się w postaci wibracji urządzenia, sygnalizującego na przykład czas na podsumowanie wystąpienia czy jakiś inny istotny element prezentacji. Spotlight posiada trzy przyciski, które można niemal dowolnie uzbrajać w dostępne funkcjonalności. Nawigacja miedzy slajdami, sterowanie kursorem myszki, powiększanie/podświetlanie obszarów, pogłaśnianie/przyciszanie dźwięku, ustawianie „blanka” czyli zaciemnianie pokazu w celu skupienia uwagi czy przejścia do innego zagadnienia – wszystkie te cechy to mocna broń, którą warto wykorzystać by ładniej, sprawniej i przyjemniej prezentować – tak, czyż nie wspominałem, że używanie tego pilota to także prawdziwie fizyczna przyjemność dla prowadzącego?

Spotlight może współpracować z komputerem (Windows / Mac OS) korzystając ze standardowego złącza Bluetooth, ale stanowczo zalecam stosowanie załączonego nadajnika radiowego by uniknąć jakichkolwiek technospodzianek. Pilot doskonale sprawdza się przy obsłudze prezentacji stworzonych w Powerpoint, Keynote, Prezi czy plików formatu „pdf”. Bateria starcza na długo (w praktyce nawet kilka tygodni) a jej ładowanie, dzięki zastosowaniu standardu USB jest zupełnie niekłopotliwe i dosyć szybkie.

I stąd już tylko krok, by w cudownie pokojowy sposób i w zacnym celu, nagiąć pewną znaną i złowrogą skądinąd doktrynę „Shock & awe” w kierunku „Shock & pleasure”…;)