Jakiś czas temu (prawie półtora roku temu – kartki spadają z kalendarza nieubłaganie i z żelazną determinacją) pisałem o nowej linii notebooków biznesowych firmy Dell, nowej serii „E„, która zastąpiła wysłużoną serię „D”. W ostatnich miesiącach do serii „E” wkradły się nowe modele oparte na nowych procesorach Intela (i3, i5,i7) a jednym z ciekawszych mobilnych rozwiązań jest Dell E4310, który przy bardzo kompaktowych rozmiarach posiada jeszcze wszystkie standardowe atrybuty pełnowymiarowego laptopa. Był (jest) taki pomysł na klasyfikowanie wszystkiego i wszystkich, i w cieniu tego szufladkowania wymyślono onegdaj termin: „sub-notebook”, który oznacza podklasę notebooka i jest czymś pomiędzy ultraprzenośnymi urządzeniami z gatunku netbooków a notebookami. Dell E4310 to solidna, niezbyt porywająca wzornictwem, konstrukcja przypominająca jako żywo wspaniałe laptopy niebieskiego giganta (mniam-mniam, do dzisiaj używam i ubóstwiam „Tetki” IBM). Dobrze wyważona, ważąca nieco ponad półtora kilograma bryła wyposażona jest w ekran LED o najpopularniejszej obecnie rozdzielczośći HD, czyli 1366 x 768, dysk magnetyczny 320 GB lub SSD o wielkości 128 GB, wszelkie moduły łączności przewodowej i bezprzewodowej z GSM włącznie oraz nagrywarkę DVD, 4 GB RAM, czytnik kart, kamerę internetową etc. etc. Zależnie od wyposażenia (rodzaj procesora, wielkość i rodzaj dysku, moduł WWAN) cena najpopularniejszych modeli z serii E4310 waha się od mniej więcej 5700 zł do 8000 zł. Myślę, że E4310 to dobry kompromis pomiędzy mobilnością, wydajnością i możliwościami. Jest to laptop, który mimo drobnych różnic, może śmiało konkurować z flagowymi konstrukcjami innych producentów, jak chociażby linią X301 Lenovo, które należą do jednych z najlepszych w tej klasie sprzętu.