Mały, mocny i piękny, jeśli ktoś lubi bardziej konserwatywny design sprzętu komputerowego. Jeśli ktoś nie lubi lub po prostu za krótko żyje, to może tylko mały i mocny. Oczywiście, niezależnie od indywidualnej oceny estetycznej, obiektywnie rzecz ujmując niezbyt tani.

Tak w jednym zdaniu można by scharakteryzować Lenovo X280, czyli kolejną, dobrze już osadzoną na rynku, odmianę mocarnego podręcznego notatnika ze stajni Lenovo, naturalnie nadal noszącego na sobie sznyt epokowego IBM sprzed lat.

Lżejszy i o wiele mocniejszy niż podobne rozwiązania innych producentów X280 wyposażony jest w tradycyjnie już najlepsze zabezpieczenia – w tym konkretnym przypadku poza Trusted Platform Modul (TPM) mamy też jeszcze Fast Identity Online (FIDO), które przy możliwości logowania za pomocą odcisku palca czy widoku twarzy pokrywa pełne spektrum możliwości biurowego czy osobistego sprzętu w zakresie ochrony danych i prywatności. Aby być precyzyjnym w tym zakresie, ultrabook ten wyposażony jest w czujnik linii papilarnych Match-on-Chip, dTPM 2.0, czytnik kart chipowych, kamerę na podczerwień, ThinkShutter (firmowa zasłona obiektywu kamery) czy tradycyjne gniazdo linki zabezpieczającej Kensington.

Kompletnie minimalistyczna konstrukcja, dla mnie osobiście będąca kwintesencją pożądanej bryły, wyważenia i ergonomii, ważąca nieco ponad 1,1 kg o grubości 17,4 mm i wyposażona w 12,5 calowy ekran cechuje się możliwościami nie odbiegającymi od tych prezentowanych przez większych braci. Zarówno w sferze ogólnej wydajności (procesory z linii i5/i7, dyski SSD do 1 TB PCIe SSD) jak i interfejsów (2 x USB 3.0, USB Type-C, Intel®Thunderbolt 3, HDMI, natywne RJ45 z adapterem, złącze wielofunkcyjne audio).

Naturalnie łączność bezprzewodowa zapewniona jest też na standardowym biznesowym poziomie w postaci WLAN: Intel®Dual Band Wireless-AC (2 x 2), do Bluetooth 4.2 oraz WWAN: Fibocom L850-GL i L830-EB. Doskonały do pracy wyświetlacz może być montowany w wersjach 12,5” HD (1366 x 768), 12,5” FHD (1920 x 1080) IPS lub 12,5” FHD (1920 x 1080) IPS dotykowy. Bateria natomiast, jak to obecnie bywa w ultrabookach, może starczyć nawet do kilkunastu godzin pracy.

Całe to małe cacko pracuje pod kontrolą Windows 10 Pro 64-bitowego, posiada trzy letnią gwarancję i kosztuje od około 6 tysięcy złotych wzwyż.