Kontrolery wyprodukowane przez firmę Logitech są znane na całym świecie, dzięki trudnej do skopiowania jakości wykonania i trwałości użytych materiałów, nie wspominając o ciekawym a niekiedy wręcz wybitnym wzornictwie. Osobiście bardzo lubię, cenię i używam produktów tej firmy, ucieszyła mnie więc swego czasu, jeśli wręcz nie podnieciła, informacja o nowej bezprzewodowej klawiaturze, do tego zasilanej ogniwami czerpiącymi energię z otaczającego światła. Naturalnie, ten model klawiatury jest już obecny na rynku prawie rok, ale w oficjalnym kanale dystrybucji w Polsce wcale nie od tak dawna…

Logitech Wireless Solar Keyboard K750 to innowacyjny produkt (naturalnie rozwiązanie polegające na zastosowaniu zasilania czerpanego z energii słonecznej nie jest niczym nowym), który w praktyce pozwala nie tylko na wyeliminowanie problemu wyczerpujących się baterii (w pełni naładowane ogniwa potrafią dostarczać energię nawet przez trzy miesiące), ale i na pewną oszczędność (koszt dobrych baterii) oraz nieco dbałości o ochronę środowiska, co zresztą pozostaje mimo wszystko dosyć problematyczne, ponieważ kiedyś nawet taka klawiatura się zestarzeje, popsuje i będzie musiała być zutylizowana, a posiada w sobie… sporą dawkę technologii (chociaż, jak chwali się producent, wykonana jest całkowicie bez PCW).

Nie rozmieniając sie jednak na drobne i pisane malutką czcionką ostrzeżenia i komunikaty, zajmę sie tym co najwazniejsze dla potencjalnego użytkownika. Klawiatura jest bardzo szczupła – jej  grubość to zaledwie 7,6 mm – a cały design przypomina jako żywo klawiaturę laptopa osadzoną w lekkiej i nowoczesnej obudowie. Pomysł naturalnie doskonały, jeśli oczywiście macie dobre doświadczenia z klawiaturami notebookowymi (takimi jak stosowane w legendarnych ThinkPadach IBM lub Lenovo czy w niektórych wybranych modelach innych producentów) i już wykorzystywany na masową skalę przez wielu producentów, w tym także i przez Logitecha – mowa tutaj o wspaniałej serii UltraX, której pierwsza seria posiadała tylko jedną znaczącą wadę, mianowicie szybko wycierające się oznaczenia klawiszy, ale już następna była wolna od tego przykrego niedopatrzenia.

K750 jest zbudowana w oparciu o technologię Logitech Unifying i dzięki temu jej bezprzewodowa funkcjonalność nie musi zaowocować dodatkowym odbiornikiem radiowym czy innym systemem podłączanym do komputera. Nie musi, jeśli… już posiadacie jakieś urządzenie bezprzewodowe tego producenta i po prostu dołączycie następne. Jeśli ta bezprzewodowa klawiatura (oczywiście pracująca w paśmie 2,4 GHz) jest Waszym pierwszym urządzeniem spod znaku Unifying to trzeba przeznaczyć dla niej jeden port USB, w który wetknąć trzeba miniaturowy odbiornik, który (co bardzo chwalebne) z powodzeniem może być umieszczony tam na stałe – jest to bardzo ważne w przypadku użytkowników laptopów, którzy nie chcą lub po prostu nie lubią żonglować mnóśtwem interfejsów, przekaźników, nadajników, adapterów etc. jeśli nie jest to absolutnie niezbędne. Instalacja jest naturalnie bajecznie prosta i w zasadzie poza umieszczeniem nadajnika w porcie USB i włączeniem klawiatury nic nie trzeba robić. Logitech Unifying pozwala na podpięcie pod jeden odbiornik aż do sześciu różnych urządzeń, oczywiście zgodnych z tym standardem i muszę przyznać, ze to świetny patent.

Prezentowana klawiatura ma przypominać w użytkowaniu bardzo dobre klawiatury laptopowe i… tutaj pojawia się pewien zong, ponieważ moim skromnym zdaniem jest to nieco bolesne przypomnienie. Przypomnienie jakichś klawiatur A lub nawet B brandowych sprzed kilku lat, gdzie dziwnie mały skok obfitował w równie dziwne odgłosy mikroprzełączników oraz równie dziwne ogólne odczucie podczas pisania. Tak, niestety, to czego doswiadczyłem podczas krótkiego testu niezbyt przypadło mi do gustu. Od lat jestem „klawiaturowcem” i przywiązuję ogromne znacznie do używanego przeze mnie sprzętu. I nie chodzi tutaj o jakieś szczególne nowinki i eksperymenty a jedynie o subiektywne odczucie – dla przykładu przez wiele lat nie wyrzucałem starej klawiatury desktopowej HP, ponieważ przy bardzo wysokim skoku, była tak fantastycznie miękka, czuła i doskonale wyprofilowana, że pisanie na niej było wspaniałym koncertem, żeby nie napisać wprost orgiastycznym przeżyciem. Niestety wyprodukowana gdzieś w 1997 roku odeszła w niepamięć w 2001/2002 roku zastąpiona przez krótką i naprawdę dobrą serię Microsoftu, która z bigiem czasu ustąpiła pola miłościwie i niemal niepodzielnie panujacemu Logitechowi.

Logitech Wireless Solar Keyboard K750 to klawiatura, która jest droga, ale nie są to już ceny tak powalające jak dobrych kilka lat temu, kiedy trzeba było wydać sumę równą na przykład średniej krajowej na porządną klawiaturę czy komplet zawierający klawiaturę i myszkę. K750 kosztuje w granicach 350 złotych i jest to odpowiednia „półkowa” cena (korelująca z ceną innych produktów podobnej klasy) za bardzo dobry i innowacyjny produkt porządnej firmy, jednak mnie osobiście sama klawiatura nieco rozczarowała. Spodziewałem się delikatnej symfonii dotyku i pieszczoty od pierwszej chwili a dostałem… jednak coś innego. Być może jest to kwestia przyzwyczajenia lub jakiegoś przerostu oczekiwań, ponieważ sam pomysł, świetny smukły kształt, mała waga oraz jakość wykonania nie pozostawiają złudzeń: K750 to bardzo dobra bezprzewodowa klawiatura.