Seagate, tak jak kilku innych czołowych producentów napędów, już od dłuższego czasu oferuje klientom swoisty kompromis pomiędzy niedoścignioną szybkością dysków SSD a ceną i pojemnością standardowych dysków magnetycznych. W przypadku tej firmy, ów kompromis zowie się Momentus XT, czyli tak naprawdę skromny i nieco eksperymentalny odłam znanej na całym świecie linii Momentus.

Desygnowany do wykorzystania w wydajnych laptopach i stacjach roboczych napęd, podczas swojego niemal dwuletniego żywota, miewał okresy lepsze, gorsze i jeszcze gorsze… Po bardzo obiecującym starcie, pojawiły się doniesienia o problemach z napędami hybrydowymi tej serii i nastąpił wielomiesięczny stan swoistego pata, zakończonego dopiero wypuszczeniem nowych firmwarów, które w zdecydowany sposób położyły kres większości problemów (znaczne opóźnienia w przypadku odczytu większych partii danych i kłopoty z transferem powodujące nawet zawieszanie się systemu). Prowadzony z żelazną determinacją marketing być może teraz przyniesie jakieś efekty, ponieważ wraz ze wzrostem niezawodności samego napędu, znacznie wzrosła jego pojemność, przy nieznacznie wyższej cenie. Seagate Momentus XT o wielkości 750 GB kosztuje w granicach siedemset pięćdziesięciu złotych i jest to naprawdę niewiele, biorąc pod uwagę jego ogromną pojemność i bardzo dobre osiągi.

Ale o co właściwie chodzi? O co chodzi, jakie osiągi?

Najbardziej spektakularny jest oczywiście start systemu, który w istocie może dorównać dyskom SSD i być nawet kilkukrotnie szybszy niż przy wykorzystaniu dysków magnetycznych, czyli wynieść około 20-30 sekund a nie 90 czy 120. Ale sam rozruch to w sumie niewiele. W końcu może to być dobry, zwyczajowy czas na zaparzenie sobie kawy, czy wykonanie drobnego i „nic” nie znaczącego hello posłanego uroczo zaspanej z rana koleżance z pracy…

Dysk hybrydowy pokazuje swoje pazurki w zasadzie wszędzie, gdzie w grę wchodzi potrzeba uruchomienia dużej ilości rozproszonych danych lub wykonania jakichś operacji z tak zwanego stałego fragmentu gry – to znaczy odwoływania się do tych samych zbiorów danych, otwierania aplikacji z zestawem plików, które podlegają naszej stałej bądź okresowej uwadze. Oczywiście poprawa szybkości działania może być zauważona w bardzo wielu momentach i przy wykonywaniu wielu czynności, nie mniej ograniczona ilość półprzewodnikowej pamięci napędu nawet przy zastosowaniu najbardziej skomplikowanych algorytmów optymalizujących teraźniejszy i przewidywany ruch danych nie zastąpi w tym względzie pełnego dysku SSD. Seagate zastosował własną technologię pod nazwą Fast Factor, która tak naprawdę jest oczywiście zbiorem podrasowanych na potrzeby tego dysku rozmaitych znanych i powszechnie stosowanych funkcji, nie mniej całość pozwala na znaczne przyspieszenie całego systemu (czas uruchomienia i reakcji laptopa, transfer do 6 GB/s).

Wartym wspomnienia jest kilka istotnych zmian w najnowszej odsłonie Momentusa XT w stosunku do starszej wersji o pojemności 500 GB. Do najważniejszych należą:

  • Zwiększenie pamięci NAND z 4 do 8 GB
  • Zastosowanie nowego systemu zarządzania pamięcią Fast Factor
  • Zwiększenie prędkości transferu danych z 3 na 6 GB/s

Seagate Momentus XT to dysk SSHD, który z pewnością jest wart uwagi i ewentualnie zainwestowanych pieniędzy, jednak jak każda hybryda podlega pewnym ograniczeniom i ma swoje słabości.